niedziela, 7 kwietnia 2013

Crazy Twelve

Tytuł: Crazy Twelve
Długość: Chaptered
Rodzaj: Komedia
Rating: G

Zanim zaczniecie czytać, włączcie to. MUSIC. uwierzcie, z tym jest o wiele zabawniej! ;D




Dzień było pozornie normalny. Ale czy na pewno taki był ? Dziewczyny obudziły się w południe, przez co wcale nie były zadowolone, bo straciły pół dnia. Nina podniosła się z wciąż zamkniętymi oczami i chciała wstać. Jednak nie patrząc pod nogi nie zauważyła śpiącego na podłodze Kaia, który zmęczony wczoraj nie doszedł do łóżka i rozłożył się na dywanie. Potknęła się o niego, pomachała w powietrzu kilka razy rekami i glebła na ziemię. Kai wybudzony ze snu przepełnionego łąką, na której była masa białych, górskich króliczków wrzasnął "odejdź!" i uderzył Ninę laczkiem myśląc, że jeden z nich na niego kicnął. Baekhyun śpiący za ścianą słysząc krzyk przyjaciela poderwał się na łóżku i zapętlał się w kołdrę, z powodu której zepchnął Adę z łóżka. Ta upadła na podłogę ściągając Baekhyuna i lampkę nocną za sobą. Jeden z pudelków Kaia przebudzony wrzaskami i hałasem podniósł się na równe nogi i wybiegł z pokoju kierując się prosto do łazienki, w której kąpał się Tao. Wskoczył mu do wanny, a zaskoczony brunet zachwiał się i wypadł na posadzki. Lay zatrzasnął w piwnicy i próbował wyjść przez okienko, w którym w końcu i tak utknął... Patrycja, która jadła na dole śniadanie razem z Krisem i Luhanem zakrzstusiła się kawałkiem chleba. Luhan, który próbował jej pomóc potknął się o nogę od krzesła, na którym siedział Kris i popchnął D.O. twarzą prosto w miskę z mlekiem dla Krisa. Chanyeol śmiejąc się opluł Sehuna, a Sehun wycierając się ze soku szturchnął Xiumina, który niósł tackę z śniadaniem dla przeziębionego Chena. Cała jej zawartość wylądowała na jego twarzy. Oślepiony przez owsiankę biegał nic nie widząc po całej kuchni co chwilę uderzając w jakieś przedmioty, aż w końcu potknął się o rękę Krisa, który spadł z krzesła, gdy Luhan potknął się o nie i wywinął orła na kafelkach. Suho podlewający kwiatki na ogrodzie, gdy usłyszał dochodzący z wnętrza hałas przeraził się i postanowił sprawdzić co się dzieje. Gdy stanął w drzwiach kuchni i zobaczył to, co z niej zostało to osunął się na ziemię i zaczął beczeć. D.O podszedł obok niego z twarzą od mleka i podzielił jego los lamentując, że to była jego piękna kuchnia. Sehun chcąc oddać Chanyeolowi chwycił butelkę z sokiem marchwiowym i zaczął gonić rapera po kuchni. Chanyeol o mało nie przewrócił się o Xiumina, potem mało brakowało, a wylądował by z głową w zlewie... Kiedy stanął przed wciąż płaczącym Suho i D.O. zatrzymał się na moment, aby nabrać powietrza i widząc biegnącego Sehuna zrobił unik, a ten potknął się o próbującego podnieść sie z podłogi podeptanego Krisa. W mgnieniu oka cała zawartość szklanej buteleczki wylądowała po części na beksach i na ścianie. Cała ósemka zamilkła i wpatrywała się w ścianę. Kyungsoo na widok pomarańczowej plamy rozpłakał się na dobre i wysłał Luhana z Pati po mopa.
Luhan wkroczył do kuchni trzymając Jack'a Sparrow'a z kapiącą wodą z włosów. Guardian stuknął go w głowę i kazał iść po mopa. Patrycja utknęła w koszu na pranie do którego wpadła, kiedy Luhan łapał Jack'a. Nina i Kai postanowili wyłapać wszystkie króliki w pokoju. (?!) Ada i Baekhyun pomagali Lay'owi wydostać się z okna, co w ogóle im nie wychodziło, kiedy jedno pchało, a drugie ciągnęło. Sehun postanowił się umyć, gdy tylko nieprzytomny Kris zejdzie z jego ręki. D.O załamał się i usiadł w kąciku płacząc nad swoją kuchnią. Chen niczego nieświadomy obudził się i głodny zszedł na dół. Zatrzymał się w połowie schodów, przekrzywił głowę na lewo i uniósł jedną brew do góry. Zaczął przyglądać się poczynaniom Luhana, który gonił Sparrow'a na sznurku i po chwili za oknem przebiegł mu Ren uciekający przed kosiarką. Brunet na ten widok potrząsnął głową. Już miał iść dalej, kiedy usłyszał tupot małych stóp dochodzący z piętra. Obejrzał się za siebie, a jego oczom ukazało się stado pędzących prosto na niego białych, górskich królików. Zaczął wrzeszczeć, na co Suho wybiegł z kuchni i zdążył tylko zobaczyć, jak Chen unosi się nad chmarą biegnących w stronę Guardiana królików. Lider na ten widok podskoczył i wlazł Luhanowi na barana. Blondyn zaczął się szamotać i puścił sznurek na którym więził Jack'a. Wściekły pirat postanowił się na nim zemścić i zaczął gonić go z hakiem. Nina i Kai stojący na górze, przy schodach widząc poczynania uciekających przed nimi królików postanowili się dyskretnie wycofać do pokoju. Tao w końcu ocknął się i podniósł z płytek. Wyszedł na korytarz i widząc chaos panujący w domu w mgnieniu oka wrócił do łazienki, zamknął się na klucz i usiadł w kącie.
- Znowu to samo... - mruczał pod nosem.

Tak mniej więcej na co dzień wygląda poranek w domu chłopaków. Jednak dzisiejszy dzień był totalną katastrofą.
- Luhan! - wrzasnął D.O stojąc z linijką w ręku. - Malujże wreszcie!
- No przecież maluję! - odparł oburzony. Podniósł dłonie do góry tym samym puszczając drabinę... - ... paznokcie... - na te słowa drabina poleciała razem z blondynem prosto na stojącą po drugiej stronie Patrycję.
- Pięknie... - Kyungsoo wywrócił oczami. - W tym tempie nigdy nie pomalujecie tej ściany... - wyszedł kręcąc głową. Minął po drodze Sehuna. Zatrzymał się i zrobił dwa kroki do tyłu, by stanąć na równi z maknae. - Oddaj. - wyciągnął rękę. Sehun zrobił minkę rozczarowanej Go Mi Nam i oddał mu telefon. D.O uśmiechnął się serdecznie i poczochrał mu blond włoski. - No, a teraz maluj.
Każdy z niszczycieli dostał przydział prac naprawczych. Tylko Ada i Baekhyun wciąż próbowali uwolnić Lay'a, a Reniątko wciąż uciekało przed kosiarką.

1 komentarz:

Little Hexe pisze...

Za każdym razem śmieję się w tych samych momentach. xD Już się nie gubię w tym kto kiedy się potknął, wywrócił, oblał, więc jest w miarę dobrze :D
Ale Reniątko?! Gdzie on zawędrował... :O