niedziela, 7 kwietnia 2013

Crazy twelve.

Tytuł: Crazy Twelve
Długość: Chaptered
Rodzaj: Komedia
Rating: G





Niebo spowiły szare chmury, z których stopniowo zaczął padać deszcz. Dziewczyna spojrzała błagalnie w niebo szepcząc pod nosem.
- Błagam... jeszcze nie padaj... poczekaj aż dojdę do domu... - jęknęła po czym deszcz rozhulał się na całego. Stanęła na środku chodnika, spojrzała w niebo - no dzięki! - warknęła i tupnęła nogą. Ruszyła przed siebie chowając głowę pod torebką, którą postanowiła trzymać nad głową. Już była praktycznie pod samym domem. Zwolniła kroki i już miała skręcać w stronę furtki, kiedy jadący z niesamowitą prędkością samochód nie zwracając na dziewczynę żadnej uwagi wjechał w kałużę znajdującą się przy krawężniku... Cała jej zawartość w mgnieniu oka znalazła się na kipiącej ze złości brunetce. Już nic nie powiedziała. Tak jak wyglądała, tak przeszła przez furtkę, ścieżką doszła do drzwi frontowych i weszła do domu. Stanęła na wycieraczce i próbowała się uspokoić, bo wiedziała, że pierwsza osoba, która się napatoczy na jej oczy zostanie zrównana z ziemią. Jedyne, co można było usłyszeć, to dźwięki garnków dochodzący z kuchni, D.O pewnie robił kolację,muzykę z piwnicy, Kai i Lay pewnie ćwiczyli kolejny układ, a ostatnią rzeczą, którą było słychać, to kapanie. Tak, z brunetki woda kapała niemiłosiernie na świeżo umyte przez Suho panele. Sama dziewczyna wyglądało nieco jak Sadako... Dokładnie tak samo, jak ona. Włosy opadały jej na twarz i wyglądała przez swoją złość naprawdę ponuro. Z salonu wyjrzał Bogu Ducha winny Kris. Spojrzał na dziewczynę, stanął na przeciwko niej i zaczął jej się przyglądać.
- Nina... Wszystko w porządku ? - spytał niepewnie. Dziewczyna tylko spojrzała na niego spode łba. Lider EXO-M widząc jej minę krokiem przyspieszonym prostoliniowym wycofał się do salonu. Po chwili ze schodów zszedł Suho z wiadrem i mopem. Widząc kapiącą wodę na jego czyściutkie panele zawył z rozpaczy i podleciał do dziewczyny.
- Co Ty robisz z moimi cudnymi panelami ?! Przed chwilą je umyłeeeeeeeemmmm... - Guardian zalał się łzami. Nina podeszła tylko spokojnie do niego, zmroziła go spojrzeniem, na co lider EXO-K zamilkł. Sama minęła go w ciszy i udała się do góry, po drodze spotkała Tao i Luhana. Widząc jej minę zeszli jej z drogi szybciej, niż sie na niej pojawili.
***
Właśnie w tym samym momencie Ada oglądała sobie stare odcinki Simply Kpop razem z Baekhyunem. Jedli przy tym popcorn i udawali, ze nie zwracają uwagi na nikogo w domu. Wtem do pokoju wtargnęła Nina.
- Czy wyście totalnie powariowali?! Wszyscy w tym domu sprzątają i przygotowują się do świat! A wy sobie oglądacie… - i tu urwała na moment - … co wy do licha ciężkiego oglądacie?!
- Patrz Baekuś – Odezwała się ckliwie do swego faceta Ada – Jak świetnie wymachujesz tutaj rękami! – Uniosła jego ręce do góry i wymachiwała nimi podobnie, jak na nagraniu, oboje śmiali się przy tym jak dzieci.
- Ignorujecie mnie! Perfidnie mnie ignorujecie! – Wrzasnęła, chlapiąc dookoła.
- Nie! To TY MNIE ignorujesz! –Rozbeczał się Suho, stojący za dziewczyną, tykając ją mokrą stroną mopa.
- Zamknij się i choć na dół, Kai i Lay chcą Ci pokazać ich nowy układ… - Odparł ChanYeol, który wciąż ciągnął go za bluzkę.
- Zostaw mnie! Nie widzisz że beczę?! - ryknął z żalem.
- Doooobrze.... Przepraszaam... - odparł Chanyeol podnosząc ręce do góry w geście "co złego to nie ja".
- Jesteście niewdzięczni! – Suho usiadł pod ścianą w kąciku i zaczął płakać tak mocno, że zrobił wokół siebie kałużę.
- Suho się zsikał!!! – Krzyczał gdzieś z dołu Xiumin.
- Już Cię tu nie widzę! – Warknął ChanYeol i znów zaczął – Może się wszyscy uspokoimy i udamy się na dół, co?
- ŁEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE – Ryczał Suho
Ada nareszcie wstała z kanapy, podeszła do Niny, która rozwalała chyba drugą półkę z książkami kucharskimi D.O i wzięła ją pod ramię mówiąc – Albo się ogarniecie, albo obydwoje wylecicie przez okno! – Wskazała na beksę i przyjaciółkę.
- Tak jest! – Odparł ChanYeol, próbując się przypodobać.
- Ty, na dół.
- Tak, tak.. jasne – I poszedł.
- Hej, kto chce omlety?! – Tym razem dało się usłyszeć głos Chena – D.O się pyta kto ma ochotę!
Ada wymownie położyła sobie rękę na czole.
- Ogłupiałeś z tymi omletami?!
- Nie.. po prostu..
- Zaraz zejdziemy to Ci powiemy!
- Ale…
- Nie umiesz sobie znaleźć kąta?! Mamy wiele okien w domu!
I sobie poszedł.
- Jak jeszcze jeden mi się tu napatoczy…
- Kochanie… - Odezwał się Baekhyun.
- Czego cholero jedna?!
Spojrzał się na nią jak pies, szukający mieszkania.
- Już mnie nie kochasz?! – Rozpłakał się totalnie.
- Ech… - Westchnęła tylko Ada widząc ilu doprowadziła do wewnętrznej rozpaczy.
- Dzięki, poprawiłaś mi humor… - Przytuliła przyjaciółkę Nina – Już mi lepiej…
- O_____O - na te słowa oczy chłopaków obecnych w pokoju niemal wyszly z orbit. Nawet topiący się w morzu łez Suho nie rozumiał już niczego.
- I pomyśleć, że wszystko przez cholerny deszcz…
- OMLETY! – Krzyczał rozwścieczony D.O z omletem na głowie.
- Chyba się wkurzył… - Stwierdziła ironicznie Nina.
- No chyba… - Potwierdziła szatynka.

1 komentarz:

Little Hexe pisze...

"Suho się zsikał!!!" :'D
Zwariowałabym mieszkając z takimi facetami. xD
I to szybciej niż bym tam do nich pobiegła. :D
Ale podłoga byłaby czysta... xD